16. PNB
"YES, YES, YES" - w końcu dostaliśmy pozwolenie na budowę.
Jeszcze tylko tydzień okresu zgłoszenia robót budowlanych i możemy walczyć na naszej działce. Dobrze, że nie musimy czekać 2 tygodni na uprawomocnienie się pozwolenia .
"YES, YES, YES" - w końcu dostaliśmy pozwolenie na budowę.
Jeszcze tylko tydzień okresu zgłoszenia robót budowlanych i możemy walczyć na naszej działce. Dobrze, że nie musimy czekać 2 tygodni na uprawomocnienie się pozwolenia .
Powoli dołączamy do osób wykończonych biurokracją.
Mieliśmy w tym tygodniu dostać pozwolenie na budowę, ale oczywiście zabrakło jednego papierka (pozwolenie na korzystanie z drogi miejskiej do przyłączy) . Czekamy teraz na list z Urzędu Miasta i mamy nadzieję, że będzie w tym tygodniu (nadzieja matką głupich).
Mamy już zamówioną koparkę, znajomości w hurtowni budowlanej i pomocników na budowę - i co z tego, jak nie możemy nic na działce robić.
Jedyną rzeczą którą zrobiliśmy to ściecie tych głupich, ponad metrowych chwastów . Udało się za sprawą ręcznej kosy (rewelacyjne narzędzie, a jakie proste w użyciu).
Zdjęcie zarośniętej działeczki
Zdjęcia po skończonej robocie
Pochwalimy się placem zabaw który znajduje się 200m od naszej działki
Od świąt nic się nie działo u nas na działce.
Mieliśmy drobne problemy z warunkami przyłacza energetycznego, co spowodowało opóźnienie w złożeniu dokumantacji na PNB. Jeżeli dobrze pójdzie, to może w połowie lipca będziemy mogli zacząć rzeźbić nasz domek.
Przez ostatnie tygodnie trawa i chwasty zasłoniły nam cała działkę do wysokości ok 120cm
Zdjęcie panoramiczne naszej zarośniętej działeczki
Dzisiaj, przy ok 35 stopniach zabraliśmy się za koszenie. Niestety wykaszarka spalinowa stihl-a nie dała rady. Przez 2 godziny ręcznie wyrwaliśmy więcej chwastów niż wykaszarką. Żyłkę co chwile trzeba było wymieniać. W środę bierzemy ręczną kosę i do roboty
Do zrobienia pozostało ok 400m2 z 570m2
Samych radości, kolorowych jajeczek,
białych owieczek, uśmiechu bez liku i bakalii w serniku,
kiełbaski tłuściutkiej i atmosfery milutkiej
życzą PIENIUSIOWIE
Cały tydzień prawie nie zaglądaliśmy na działkę - brak czasu (czyt. praca).
Trochę nas denerwuje fakt, że PNB będziemy mieli gdzies w połowie czerwca .
Mimo wszystko, w sobotę udało nam się trochę uporządkować działkę: spaliliśmy prawie wszystkie gałęzie i krzaki , szykujemy również drewno do suszenia w drewutni. Przyda się za 2-3 lata
Skończyliśmy (przykryliśmy) drewutnię . Mamy nadzieje, że wytrzyma przynajmniej z rok.
To nie jest całe drzewo które nam zostało. Reszta (większych) leży w różnych miejscach na działce i czeka na przeniesienie (ciekawe kto to będzie musiał zrobić)